I po świętach… Przywoływanie wiosny

Choinka rozebrana, prawie wszystkie świąteczne ozdoby schowane teraz czas na coraz bardziej niecierpliwe czekanie na wiosnę
_DSC8661 _DSC8654
Bazylia jeszcze leniwie spędza popołudnia, jeszcze, bo nie nie miała „brata”… teraz już ma ale o nim następnym razem 🙂 _DSC8652 _DSC8678
A to zdjęcie z serii uczymy się do sesji 🙂 _DSC8664

Nowy Rok

Po chorujących świętach przyszedł czas na takiego samego sylwestra. Czuliśmy się już lepiej ale nie na tyle żeby wyruszyć na imprezę. Ale było bardzo fajnie, przyszli do nas przyjaciele, było dużo jedzenia i wina i zapomniałam zrobić zdjęcia :/
Są za to zdjęcia z Nowego Roku, a dokładniej noworocznego spaceru. Piękna pogoda, oczywiście jak na zimę i nawet Rodezjany nie marzły 🙂_DSC8598

_DSC8600

_DSC8607

_DSC8611

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!!!

Świąteczne migawki

Święta minęły pod hasłem: chorujemy wszyscy… Przyniosłam do domu jakiegoś wirusa i zaraziłam resztę rodziny. Cóż, pierwsze święta bez przejedzenia 😉
Kilka zdjęć z ozdobami świątecznymi, plany jak zwykle były większe, ale zabrakło czasu. Ale klimat udało się uzyskać.

_DSC8548

_DSC8569

_DSC8571

_DSC8588

Niżej moja ulubiona tegoroczna bombka, no nie mogłam się oprzeć.
_DSC8589

_DSC8592

A na koniec Bazylia śpiąca na „jej” fotelu w blasku choinki. Święta, święta 🙂
_DSC8568

Totalne lenistwo

Po prawie tygodniu totalnego lenistwa, bo koszenie trawnika jako forma polepszania opalenizny też mogę uznać za relaks pora wracać do codzienności. Na działce czas płynie wolniej nawet nasz zwierzyniec przechodzi w tryb slow motion. Uwielbiam takie chwile kiedy mogę czytać i czytać, a rytm dnia wyznaczają nie obowiązki a głód i komary.
I jeszcze zdjęcie które jest efektem zabawy światłem
Dzisiaj chwila na ogarnięcie a od jutra do pracy… ehhh

Pochwalę się jeszcze naszą ucztą, przeważnie żyjemy w biegu i nie mamy czasu dla siebie więc spokojne poranki staramy sie celebrować, dzisiaj przepyszna jejecznica z łososiem zainspirowana przepisem z Kwestii Smaku i lemoniada, mniam.